Archiwum 11 września 2003


wrz 11 2003 ..:: Nakryli mnie.... na paleniu::..
Komentarze: 4

Walasnie dzwoil Lukasz.. Jest razem z Gienkiem. Byli w miescie.. bedą u mnie kolo 11,30. Kupili jaranie i bedziemy palic... tylko jest jeden problem.. ja muszę isc do szkoly... i tak nie ide na jedną lekcje ale potem mam jeszcze 4 plus dwie z wychowawca.. bede miala czerwone oczy i humorek dobry.. jesu... boej sie isc do budy ale przed chwila dzwonila stara ze jak bede klamac to i takl sie wszystko wyda. Aha.. nie pisalam.. .wczoraj do mnie wyjechala z tekstem ze albo nie.. inaczej... wracam sobie normalnie na legala z budy do domu, wchodze i poszl;am do lazienki.. jak wyszlam z lazienki do stara do mnie wyjezdza z papierosem i powiedziala mi zxebym zapalila. jaj jesj powiedzialam ze nie pale ale ona powiedziala ze i tak wie.. ze podobno popalam  sobie na szkolnym parapecie.  Ja wtedy zastosowalam sie do mojej qmpleli  rady.. powiedzilaa mi kiedys "jak cie kiedys zlapia to nic nie mow, nie placz nie krzycz.. po prostu nic.. nieodzywaj sie"... no to otak zrobilam.. nie bylo lipy ale jak sie teraz ze mna klóci to mi zawsze wypomina.. ale coz.. taka chyba kolej rzeczy. Pierwsze pocalunki z lukaszkiem tez juz za na.. ogolem wszystko ok.. humotrek tez mi sie juz poprawil.. no ale zobaczymy co bedzie potem.. pozdroofkwka dla wszystkich...

 

zakochany_kfiatushek : :
wrz 11 2003 ..:: Geniek wyjezdza... na zawsze... :((...
Komentarze: 1

... Jesu... jaki pody humor... nie spodziewalam sie ze dzien zaczne placzem. Lzy mi ciekną jak strómyczkiem.... A to wszystko prze Gienka. Dzisiaj o 14 wyprowadza sie do Warszawy... juz go wiecej nie zobacze... juz nigdy... :(   byl dla mnie  kims bardzo waznym, przyjacielem... nigdy nie pozwalal mi plakac i w ogole... to dzieki niemu jestem z Lukaszem... DLACZEGO ZYCIE JEST TAK CHOLERNIE BEZNADZIEJNE?? Nie mogę pisać... nie chę żeby on  się  wyprowadzal. zreszta on tez nie chce.. nie wiem czy sie dzis zobaczymy.. mozliwe ze moze nawet sie nie pozegnamy... JESU.... JEdeyny prawdziwy przyjaciel mój i Lukasza wyjezdza... A tam wiadomo... wielki misato, nowi ludzie i zapomni o nas... wiem ze juz sie nie zobaczymy.. to tak sie mowi, ze on przyjedzie i ze w ogole.. ale ja w to nie wierze.. wiem ze tak jest...... Ide zjem cos i pojde na domek... tam zawsze wszyscy we 3 siedzielismy... bede mogla sobie plakakc i plakac i plakac....

idem... papa

zakochany_kfiatushek : :